Ostatnio, umawiając się z Gruszką na spacer po mieście, pomyślałam, że jakoś mało Gdańska u mnie na blogu i wzięłam aparat. Zdjęć wyszło kilka, więcej chyba Gruszka zrobiła mi ;) W planach jest dużo więcej wypadów zdjęciowych, ale raczej w zupełnie inne rejony, nie Główne Miasto. Mam nadzieję, że jeszcze w kilka weekendów pogoda dopisze i będzie można się wybrać na sesje.
A po spacerze pyszny sernik dyniowy i herbatka z owocami :)
A oto czym się zajmuje Agaton w pracy:
Zapowiada się "złota jesień", więc damy radę z tymi plenerami!
OdpowiedzUsuńOby, oby :) kilka ciekawych miejsc czeka!
UsuńA wiesz, że też chciałam kiedyś Tobie o tym napisać? Aby było więcej Gdańska :) Kocham to miasto! I nie mów, że kolejnego kociaka podrzucili Ci do pracy? Przesłodki rudzielec!
OdpowiedzUsuńTo kotek pani sprzątaczki, a ona znalazła go w śmietniku (ehhh....) razem z innymi, które też są już uratowane! :) Haha, mam nadzieję, że w końcu będzie więcej Gdańska ;)
UsuńAle fajny kotek! No ładnie w pracy sama zabawa :D I tak, zgadzam się, więcej Gdańska!
OdpowiedzUsuńJaki słodziaczek!!! Uwielbiam kotki!!!!!
OdpowiedzUsuńI kocham Trójmiasto :) Fajnie, że pokazałaś go trochę :)
Takiego kociaka chcę :)
OdpowiedzUsuńA Trójmiasto piękne jest. Dużo czasu tam spędzałam jako dziecko. Szkoda, że to się skończyło. Ale jak dobrze pójdzie to niebawem może weekend będzie mi dane spędzić w Sopocie. :)
Bardzo ładny ten Gdańsk, nie ma co ;) A ciasto wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z Tobą - więcej zdjęć! ;D
To świetny pomysł na spacery po Gdańsku z aparatem - czekam na kolejne wycieczki i więcej zdjęć :).
OdpowiedzUsuń