Pierniczki już upieczone, uszka właśnie się gotują (nie jestem mistrzem lepienia uszek, robię je dopiero drugi raz, ale mam nadzieję, że kiedyś wyjdą mi w końcu super cienkie i super kształtne - na pewno podzielę się zdjęciem na blogu - za jakieś sto lat ;)), a ja postanowiłam już dziś złożyć wszystkim Wam najlepsze życzenia Świąteczne.
W tym roku będę miała pierwsze od dawien dawna wyjazdowe Święta. Właściwie to Święta będą takie jak co roku, tylko miejsce inne. W związki z tym musiałam wszystko zrobić wcześniej, więc już choinka ubrana i prezenty zapakowane. Teraz zostało mi jeszcze spakować siebie, no i Misię ;). Szkoda, że nie ma śniegu, bo na wsi na pewno pięknie by było ze śniegiem w Wigilię.
A, no i barszcz już mam ugotowany, dochodzi w garnku.
Misia odpoczywa po świątecznych przygotowaniach :) |