Co roku, mniej więcej o tej samej porze (weekend po imieninach mojej mamy ;-)), Zaspa płonie ogniem.
"Obrazy ogniem malowane" to plenerowa akcja artystyczna, która ma miejsce wśród zaspiańskich bloków z wielkiej płyty. Każdy może wziąć w tym udział jako artysta (podpalacz ;-)) albo widz. Ja, co roku od kilku lat biorę udział jako wierny widz. W tym roku podpalane były ubrania, autobus, budka telefoniczna i twarze (oczywiście wszystko z papieru), był pokaz fireshow i przedstawienie o tym, jak telewizja wpływa na związek dwojga ludzi.
– Ja się tu chyba powieszę – pomyślał. Nie wpadło mu do głowy, że wobec braku ciążenia nawet takie wyjście nie jest możliwe. S.Lem
Strony
niedziela, 23 października 2011
środa, 5 października 2011
Wieś3
Lato nas nie rozpieszczało pogodą, za to jesień jak na razie jest bardzo udana. Ostatni weekend spędziłam na wsi, bimbając, spacerując i zbierając grzyby (szt. 2). Było ognisko, kiełbaski, piwko. Było czytanie na tarasie jednej z najlepszych książek (Paul Auster "Trylogia nowojorska"). PKP wyjątkowo nie zawiodło i pociągi jeździły zgodnie z planem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)