Zostałam wezwana przez
Asię do ujawnienia siedmiu prawd o sobie, o których wcześniej nie pisałam na blogu. Pomyślałam, że to trudne zadanie, bo przecież na blogu piszę o wszystkim, szczerze i ze szczegółami ;) Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że napiszę spontanicznie, bez zbędnego zastanawiania się ;)
1. Od poniedziałku do piątku dzień zaczynam płatkami z maślanką. Płatki są różne: żytnie, owsiane, jęczmienne, sojowe. A maślankę czasem zamieniam na jogurt. Robię tak od ponad dwóch lat i nie wyobrażam sobie inaczej.
2. Jest kilka stron internetowych, na które muszę wejść za każdym razem, gdy włączam komputer; i to w określonej kolejności.
3. Mam ponad trzy tysiące mejli przeczytanych, nie wykasowanych w skrzynce mejlowej i ta ilość ciągle rośnie. Codziennie sobie obiecuję, że kiedyś na pewno zrobię z tym porządek.
4. Lubię od czasu do czasu wejść do antykwariatu pooglądać książki, nawet jeśli nie mam w planach nic do kupienia.
5. Nigdy zupełnie samodzielnie nie upiekłam ciasta, ale pracuję nad tym ;)
6. Jak byłam w liceum to lubiłam dla rozrywki i relaksu rozwiązywać zadania z matematyki, za to zupełnie nie rozumiałam o co chodzi w fizyce (ale o to obwiniam panią nauczycielkę ;)).
7. Lubię jeździć pociągami, autokarami i latać samolotami. Myśl o tym, że czeka mnie podróż jest prawie tak samo fajna, jak sam cel podróży :).
Bardzo starałam się, żeby wybrać takie fakty, o których nie wspominałam i raczej nie byłoby okazji do wspomnienia na blogu.