Właściwie to tytuł powinien być ogórki i cukinia. Ogórki były pierwotnym pomysłem, ale gdy już wszystko zaplanowałam, co i gdzie kupię i co zrobię, i jak już pojechałam na rynek to okazało się, że ogórków prawie nie ma. A jak są, to takie grube i pełne pestek. Dlatego postanowiłam dokupić cukinię i zrobić sałatkę ogórkowo - cukiniową. Taką słoikową sałatkę z octem, mniam!
Ale pierwsze w kolejności są ogórki w zalewie musztardowo - octowej. Przeczytałam kilka przepisów w internecie i zrobiłam z nich miks, który i tak okazał się przepisem "na oko"... Marynata do zalania ogórków nie wygląda zachęcająco, ale smakuje pysznie! A tak szczerze mówiąc, to najbardziej w tych ogórkach podoba mi się to, że je pokroiłam na ósemki (tak było w prawie każdym przepisie), bo nigdy wcześniej tak nie robiłam ;)
A sałatkę cukiniowo - ogórkową zalałam mieszanką octów, ponieważ skończył mi się jabłkowy, więc ratowałam się spirytusowym i balsamicznym. Dodałam cukier brązowy, wodę i troszkę soli. Do słoików wrzuciłam dodatkowo paprykę zieloną, cebulę, czosnek, ziele angielskie, marchewkę, liście laurowe i czarny pieprz. A do ostatniego jeszcze ostrą zieloną papryczkę.
Teraz wystarczy poczekać co najmniej do grudnia, żeby przekonać się czy wyszło dobre :)
Ciekawska Misia |
Moje ulubione ósemki ;) |
To ja zamawiam słoiczek!!!! Ten musztardowy :P
OdpowiedzUsuńOk, to jeden dam wam w październiku :)
Usuńjeden?
UsuńNo a ile? ;) Może dwa... ;)
Usuńwiesz, że nie przepadam za ogórkami?
OdpowiedzUsuńa w zasadzie za tym, co czynią z moim żołądkiem ;)
Ojoj, a ja bardzo lubię ogórki! A najbardziej małosolne, a Ty małosolnych też nie możesz?
UsuńMuszę bardzo uważać z ogórkami. I niestety obierać ze skórki ;/ No ale temat co ja mogę, a czego nie mogę, to temat rzeka ;)
UsuńKochana, czy ja mogę prosić o Twój adres e-mail? Bo nie mogę się go tutaj doszukać ;)
W grudniu czuję się zaproszona na degustację :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! :)
UsuńA ja się do zapraw przekonać nie mogę. Bo niby po co tylko dla nas, bo nie ma gdzie trzymać, itd., itp. Ale w czwartek chyba się wezmę i zrobię coś dobrego. Nie wiem jeszcze co :)
OdpowiedzUsuńJak widać wyżej, to nigdy nie jest "tylko dla siebie" ;) ale ja to właśnie w przetworach najbardziej lubię :) To w czwartek czekam na relację z produkcji ;)
UsuńTo teraz czekamy do grudnia na notkę, czy się udało ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam przetworów... ciekawe, czy by mi się udało?
Na pewno! :) Spróbuj kiedyś, to fajna zabawa ;)
UsuńOstatnio rodzice robili ogóreczki w słoiczkach i tak bardzo prosiłam o jakąś zalewę octowa, ale oni stwierdzili, że nie lubią i nie zrobili :(, ale teraz już wiem do kogo się zgłosić jak zachce mi się takich ogórków :).
OdpowiedzUsuńZapraszam! :) ja ocet uwielbiam.
Usuń