Wczoraj była pierwsza w tym roku wycieczka na wieś. Najpierw trzeba było przyciąć jabłonki i zjeść najlepsze ciastka z cukrem z objazdowego sklepu. Później spacer w poszukiwaniu oznak wiosny, ale zamiast tego znalazłam zamarznięte jezioro... Dobrze, że słońce świeciło mocno, to troszkę się opaliłam na nosie ;) Miejskie powietrze w płucach zostało wymienione na czyste i świeże wiejskie - zadanie wykonane!
czekam wiosny z utęsknieniem! i czekam też aż w końcu pojadę do domu, do mojej wsi...tkwię w Toruniu już od ponad miesiąca i tęskno mi...
OdpowiedzUsuńjezioro wygląda cudownie i niezmiernie kusisz mnie tym ciastkiem :D
Ciastko było pyszne ;) Ja już też czekam na wiosnę. Oj raz na jakiś czas koniecznie trzeba wyjechać za miasto, odetchnąć. Na Twojej wsi pewnie tak samo świeże powietrze i spokój jak na mojej? :)
Usuń