– Ja się tu chyba powieszę – pomyślał. Nie wpadło mu do głowy, że wobec braku ciążenia nawet takie wyjście nie jest możliwe. S.Lem
Strony
czwartek, 5 maja 2011
Misia 2
Miśka już u nas zadomowiona. Ma swój ulubiony fotel i patrzy się znacząco jak ktoś na nim siedzi. Były już dwie wizyty u weterynarza, jest zdrowa, piękna i zadbana, no i przytyło się jej troszkę :).
Olu - dziękuję za odwiedziny na blogu :) Hehe, widocznie Warszawa ma przed każdym jakieś tajemnice :) A Misia już 100% nasza :) Doskonale o tym wie i wykorzystuje :)
ooooch, pierwsze zdjęcie jest tak słodkie, że bym je zjadła! i jak tu nie kochać takich ślicznościowych pieszczochów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was obie :))
Agata piękne zdjęcia, nie tylko Miśki.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się w jakiej Warszawie byłaś bo nie kojarzę większości miejsc ze zdjęć :)
A Miśka.. rozkwitła u Was.
Dziękuję :)
O.
Olu - dziękuję za odwiedziny na blogu :) Hehe, widocznie Warszawa ma przed każdym jakieś tajemnice :)
OdpowiedzUsuńA Misia już 100% nasza :) Doskonale o tym wie i wykorzystuje :)