Jakimś dziwnym zbiegiem skojarzeń, po przeczytaniu tego artykułu zachciało mi się zrobić na obiad rybę. A jak się chce, to trzeba, nie ma innego wyjścia. Zrobiłam więc łososia na bardzo szybko, czyli w soli, pieprzu i cytrynie, pieczonego w folii jakieś max 15min - wyszedł pyszny! :)
A po spotkaniu z Olgą Tokarczuk zabieram się za "Prowadź swój pług przez kości umarłych".
Taki troche zdrowy fast food ci wyszedl, prawda? ;) zabieralam sie za ta ksiazke, ale koniec koncow skonczylam na pierwszych trzech stronach, bo jak zwykle odwlekalam czytanie z braku czasu i sie nie moglam zbytnio wciagnac ;d
OdpowiedzUsuńHaha, masz rację! :) To będzie moje drugie podejście do tej książki, mam nadzieję, że tym razem skończę czytać.
UsuńNo wiecie co! A ja ją połknęłam w tempie szybkim i z wielką satysfakcją (czego nie mogę powiedzieć o Annie Inn). Pyszny łosoś musiał być, i widzę, że masz już moździerz :-)
UsuńMam nawet dwa! :)
UsuńŁosoś!!! ponad wszystko! Tę książkę Tokarczuk posiadam na własność (dziwnie to brzmi), ale ciągle nie mam czasu się za nią zabrać. Póki co - Prawiek i inne czasy - moja jej ulubiona :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jej jeszcze nic, ale na spotkani wydała się bardzo fajną osobą i ciekawą, aż nabrałam ochoty na przeczytanie (choć wcześniej słyszałam dobre opinie nt. jej książek też).
UsuńMmm... wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńI było pyszne :)
Usuńłososiowi mowie zdecydowanie TAK! wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuń