Przygotowania prawie zakończone, to co chciałam - ugotowałam, czyli śledzie z suszonymi pomidorami, barszcz (jeszcze dochodzi do smaku) i uszka (średnio wyszły z wyglądu, ale pierwszy raz robiłam). Jutro jeszcze kilka rzeczy zrobię lub pomogę zrobić i można zacząć świętować :). Prezenty zapakowane, część już rozdana i kilka dla mnie też już czeka na jutrzejsze rozpakowywanie (ale mam silną wolę! ;)). Nawet "choinkę" mam już ubraną w lampki i suszone pomarańcze. Jutro będę ubierać drugą, bardziej tradycyjnie, w stuletnie bombki, nowe bombki, słomkowe ludziki, światełka i łańcuchy. Misia w zeszłym roku nie bardzo była zainteresowana świecidełkami, ciekawe jak będzie w tym.
Wesołych Świąt! :)
Masz piernikowe koty?! o rajusiu :)))
OdpowiedzUsuńradosnych Świąt dla Ciebie Kochana :*
Tak, to kotki z piernika :) I nawzajem - wesołych Świąt! :)
UsuńTez jestem ciekawa, co znajdę w środku :D
OdpowiedzUsuńI ja też jestem ciekawa, bo zaraz idę na pocztę na spotkanie z Mikołajem :D
OdpowiedzUsuńwesołych świąt :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Kochana :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńAle super tło! :D
OdpowiedzUsuńMimo, że już po to i tak się zachwycam Twoimi przystrojeniami :).
OdpowiedzUsuń