Nie ma chyba okresu świątecznego, żebym choć raz nie wybrała się na spacer nad morze. Dziś byłam na takim spacerze i oprócz tego, że było mega ślisko, to było ciepło i fajnie. Nawet tęcza była, chociaż wcale nie zbierało się na deszcz...
Poza tym po Świętach ledwo żyję z przejedzenia pysznościami, a Mikołaj ładnie się spisał :) Szkoda, że jutro muszę iść do pracy...
Teraz relaksuję się oglądając kurs gotowania Gordona Ramseya i słuchając super płyty:)
ech, ech, ja wiem, że już wiele razy to Tobie pisałam, ale bardzo bardzo zazdroszczę Ci bliskości morza :)
OdpowiedzUsuńprezenty widzę udane! i piękna choinka - to ta bardziej tradycyjna, tak?
Tak, to ta tradycyjna ;) chociaż w tym roku tylko z drewnianymi i słomkowymi "bombkami".
UsuńA co to za płyta? Mniam ile smakołyków :D
OdpowiedzUsuńPłyta zespołu Kamp! - super!. A smakołyki smakowite :)
UsuńKamp! jest rewelacyjny!!! :D
UsuńOooo, nie znam! A to poznam :D
UsuńSpacer nad morze, fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym znaleźć się kiedyś nad morzem zimą:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że płytka przypadła do gustu :D
OdpowiedzUsuńKamp! <3
OdpowiedzUsuń