Mąka + jajka + śmietana + spirytus + smalec = faworki = moje urodziny.
Bardzo fajnie spędzone, najpierw w kuchni (polędwiczki, pieczone ziemniaczki i sałatka z rukoli), a potem w miłym towarzystwie przy stole :). Faworki zrobione dzień wcześniej nabrały chrupkości, a pyszny tort chałwowy utrwalił się w lodówce.
tort chałwowy? mmmmów mi tak jeszcze
OdpowiedzUsuńnajlepszości z okazji urodzin :)
:) dzięki! Tort był pyszny ;)
OdpowiedzUsuńFaworki pierwsza klasa! Cała reszta zresztą też :-)
OdpowiedzUsuń