Strony

niedziela, 31 marca 2013

Wielkanoc.

W tym roku mamy białe Święta. Całe szczęście jest całkiem ciepło i śnieg trochę mniej wkurza, i nawet chce się wyjść na spacer ;) Do tego jedzonko pyszne, mazurki śliczne i cydr gruszkowy do picia - czyli udane Święta :)








niedziela, 24 marca 2013

Kasza krakowska.

Na pewno już wspominałam, że kasza nie była nigdy moim ulubionym daniem. Jednak ciekawość (i rozsądek ;)) kazały mi spróbować i polubić chociaż kaszę gryczaną. I to z sukcesem! Do tej pory jadłam tylko prażoną, ale wczoraj w sklepie znalazłam krakowską i dziś zrobiłam. Nie wyszło mi najlepiej, bo nie spodziewałam się, że z prawie połowy szklanki wyjdzie cały garnek papki... ale w smaku okazało się ok. Będę próbować dalej, może następnym razem wyjdzie coś pysznego ;)




I dwa filmiki z dzisiejszego spaceru:


wtorek, 19 marca 2013

Szybka rybka, pyszna!

Jakimś dziwnym zbiegiem skojarzeń, po przeczytaniu tego artykułu zachciało mi się zrobić na obiad rybę. A jak się chce, to trzeba, nie ma innego wyjścia. Zrobiłam więc łososia na bardzo szybko, czyli w soli, pieprzu i cytrynie, pieczonego w folii jakieś max 15min - wyszedł pyszny! :)
A po spotkaniu z Olgą Tokarczuk zabieram się za "Prowadź swój pług przez kości umarłych".



niedziela, 17 marca 2013

Ankh-Morpork.

W ciągu ostatnich dni zima wróciła. Cofam wszystkie słowa, które napisałam o energii, pomysłach itp. Pomimo tego, że świeci piękne słońce, mam dosyć śniegu i już z utęsknieniem (ciągle i ciągle...) czekam na wiosnę. Teraz jestem ciągle zmęczona, wczoraj o mało co nie usnęłam w bibliotece przy czytaniu gazety, całe szczęście zaraz poratowałam się pyszną latte w Fikcji ;)
Mam kilka sposobów na taki kiepski koniec (!) zimy. Jeden sprawdzony - spacer nad morzem. Kolejny, na razie zaaplikowany raz - piątkowy wieczór spędzony na graniu w planszową grę "Ankh-Morpork". Fanką Pratchetta jestem niezmiennie od kilku lat, więc oczywiście uważam, że gra jest super-ekstra! (nawet jeśli to nie ja wygrywam...).




Przekąska do gry :)






poniedziałek, 4 marca 2013

Nad morzem.

Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, gdy jest taka piękna pogoda w weekend jak ostatnio, to spacer nad morzem. Wybrałam się w sobotę, było bardzo ciepło, tylko słońce szybko schowało się za chmury. W niedzielę postanowiłam wybrać się wcześniej i powtórzyć spacer w słońcu. Prawie się udało, tylko źle sprawdziłam autobus i z godziny wcześniej zrobiło się pół... Tym razem jednak było dużo słońca (i dużo ludzi). I znalazłam kilka mini-bursztynków...! :)  Już czuję wiosnę, energię.








Konie, foki, inne zwierzęta